Rzekomy

NO / EN

Podczas podróży autobusem z Mosjøen do Brønnøysund wraz z muzyką odkrytej na nowo Sasha pojawił się taki portal wejściowy:

Nieważne, jak poszło, musiało pójść tak dobrze, jak tylko się dało. Miała dość przemyślanych decyzji. Zajęło im to zbyt dużo czasu. Dlatego zastosowała metodę topora mięsnego. Z grubsza siekanie decyzji. Zadanie zostało wykonane, idealnie czy nie. Perfekcja i tak była kłamstwem, o istnieniu którego nie miała pojęcia. Nie ulegało wątpliwości, że ci, którzy mieszkali piętro wyżej, przeżyli dzięki kłamstwom.

Mniej więcej tydzień później pojawiła się myśl o wydarzeniach bez powodu… a świat został na nowo odkryty i zniszczony.

Część 1

Oddvar nie mógł powiedzieć, gdzie był, gdy zaczęło się osuwisko, ponieważ nie był tego świadomy. Następowało to powoli przez co najmniej ostatnie 65 lat. W tym sensie trudno to nazwać osunięciem się ziemi, raczej raczej cichym osunięciem, które jednak nie miało miejsca w glebie, ale za nieuzasadnioną i nieznaną zasłoną, z którą nigdy się nie uporał. Co więcej, wygasło ono po jego śmierci w wieku 97 lat. Dlatego Oddvar również nie jest częścią tej historii. Pokój jego pamięci.

Twój i mój świat znajdują się w czymś, czego żadne z nas nie nazwałoby sektorem rzeczywistości. Nazywamy go po prostu „światem”, ponieważ nie znamy nic lepszego. Gdybyśmy wiedzieli lepiej, odrzucilibyśmy wszystkie religie i opierali się na książkach opartych na faktach, o tych, którzy siedzą za kurtyną i kontrolują nasze życie. Wielu z nas straciłoby rozum, gdyż pogląd, że życiem kieruje się i jest pod kontrolą, jest nierozsądny. Niektórzy powiedzieliby, że to groteskowe. Jeszcze inni powiedzieliby, że życie toczy się dalej, jak poprzednio, książki o teoretycznych bóstwach już solidnie to dokumentują od tysięcy lat. Amen i ʾamīn.

Nasza ewolucja miała opierać się na odczuwalnej iluzji wolnej woli, która daje większe możliwości przetrwania i przekazywania genów. Tak powinniśmy żyć, nie zadając trudnych pytań. Za kurtyną wywołało furorę to, że my lub znaczna mniejszość z nas wykorzystaliśmy naszą wolną wolę, aby swobodnie wybrać swoją płeć. Mały problem lub punkt sam w sobie, ale ponieważ osiągnęliśmy już ponad setkę, ktoś po drugiej stronie postanowił przekształcić go w ważny temat polityczny. Sektor zarządzania się trzęsie, równowaga sił się waha i żadne miejsce nie jest bezpieczne.

Argumentem stojącym za lawiną oburzonych głosów było to, że grupa kierująca kontrolą nie widziała, co naprawdę może być złego w przypadku wielu płci. Od pokoleń planowano, że sektor rzeczywistości powinien robić to, co przychodzi im/nam naturalnie. W to, co luźno nazywano wolną wolą, miał wchodzić naturalny rozwój biologiczny, oparty na decyzjach neurologicznych, niemniej jednak zaprogramowany w nich/nas. Rozwinięte dziedzictwo a środowisko. Sfera rzeczywistości rozwinęła się/my w erę komputerów i jaźni, zaczęła płynąć i ulegać rozwodnieniu. Mniej biologicznie, bardziej cyfrowo. Bardziej uniwersalny, gdy świat stał się emocjonalnie mniejszy.

Kiedy równowaga w sektorze zarządzania przestała się chwiać, władza przeszła z rąk do rąk. Pewnych winnych wygnano ze swoich miejsc i wyznaczono nowe miotły do zamiatania korytarzy. Poruszono kwestie polityczne i wynegocjowano redukcję ponad stu płci do ośmiu. Zmiany w nowych młodych miotłach zostały przeprowadzone przez kilka pokoleń sektora rzeczywistości. Tymczasem automatyczne systemy i kontrole działały stale i zapewniały życie i rozwój zgodnie z przepisami. Świat znów był stabilny.

Część 2

Kiedy ci, którzy przejęli władzę po „wielkim skandalu związanym z płcią”, pracowali w sektorze rzeczywistości przez cztery pokolenia tego sektora, obsesja na punkcie szczegółów zaczęła zanikać i trzeba było coś zmienić. Zaczęli zdawać sobie sprawę, że nie wszystkie wzorce muszą być kontrolowane. Wszystko nadal szło tak, jak powinno, większość zautomatyzowana. Mieli już dość przemyślanych decyzji, którymi nikt tak naprawdę się nie przejmował. Zajęło to zbyt dużo czasu i dlatego zastosowali metodę topora mięsnego. Z grubsza siekanie decyzji. Zadanie zostało wykonane, idealnie czy nie. W każdym razie kłamstwo, według którego żyli ci z piętra wyżej, było idealne. Teraz przyszła kolej na młodych ludzi, aby szerzyć nowe i rozsądne wzorce. Nieważne, jak poszło, było tak dobrze, jak tylko można było pod presją czasu. Całe doświadczenie, jakie zdobyli w tym czasie, pokazało, że ścinanie narożników nie może mieć wpływu na życie w sektorze rzeczywistości. Dlaczego miałoby ich to obchodzić, drony rzeczywistości, które wlokły się w swoich przyziemnych, monotonnych obowiązkach?

To właśnie ta postawa była początkiem końca wszystkiego.

Gerd Julsrud nie wiedział nic poza tym, co działo się w lokalnej polityce, co robili wszyscy w rodzinie, jej przyjaciele, ich przyjaciele, życie kulturalne i maliny moroszki. Ten ostatni wyprowadził ją teraz w bagnisty krajobraz, późnym latem, z trzema dziesięciolitrowymi wiadrami, aby wypełnić pozostałą przestrzeń w zamrażarce. Pogoda przerosła oczekiwania, jagód było mnóstwo, wszystkie dojrzałe. Połowę wiadra wypełniono różnymi rodzajami grzybów. Legalne czy nie, Gerd uważał między innymi, że flein grzyb jest najlepszym lekarstwem na serce i duszę. Popołudnie zmieniło się w wieczór, wiadra były pełne, a komary nakarmione. Wyprostowała plecy i znalazła drogę z powrotem do samochodu. Gdy schodziła leśną drogą, miała jeszcze do przejścia krótki kilometr. Prawie na miejscu zauważyła samochód starannie zaparkowany obok drzew, kilka metrów od drogi. Samochód nie wyglądał na uszkodzony. Trochę dziwne, bo nie dałoby się go tam umieścić, bo musiałby przejść zarówno przez solidną krawędź skały, jak i przez rów. Gdy podeszła bliżej, zobaczyła mężczyznę siedzącego na siedzeniu kierowcy z głową opartą o kierownicę. Jeszcze bliżej zobaczyła, że wnętrze i okna były zalane krwią. Gerd uznała, że rozsądniej będzie pobiec do własnego samochodu, gdzie będzie mogła odłożyć wiadra i wezwać policję.

Po złożeniu zeznań na policji Gerd został odesłany do domu. Trzej policjanci obecni na miejscu zdarzenia wraz z karetką pogotowia kontynuowali czynności dochodzeniowe. Przede wszystkim obrażenia mężczyzny wydawały się odpowiadać kolizji z dużą siłą. Problem w tym, że na samochodzie nie było żadnej rysy, nawet na boku obok drzew. Brak śladów na drodze po hamowaniu lub innych widocznych zakłóceniach. Samochód został odholowany do badań technicznych, mężczyzna przewieziony na sekcję zwłok. Zdarzenie było utrzymywane w tajemnicy przed mediami.

Następnego dnia samochód miał zostać poddany dalszym badaniom w warsztacie policyjnym. Kiedy otworzyli bramę i włączyli światła, przywitał ich totalny ruina. Uszkodzenia, które powinny powstać dzień wcześniej, nastąpiły w ciągu nocy. To samo wydarzyło się na miejscu wypadku, gdzie kilka metrów gruzu rozpędzonego samochodu przewróciło krawężniki i uszkodziło drzewa. Zdjęcia policyjne z poprzedniego dnia również pokazały aktualne obrażenia. Numer podwozia zgadzał się z podanym. Pamięć o policjantach pozostała niezmieniona. Funkcjonariusz Olsen poczuł się zmęczony i wrócił do domu, aby zaopiekować się żoną i dwójką dzieci.

W następnym czasie na całym świecie wydarzyło się wiele dziwnych i niemożliwych rzeczy, których nikt nie był w stanie powiązać. Aby wymienić tylko kilka: pani Gonzalez weszła do kuchni w środę rano i stwierdziła, że filiżanki, talerze, naczynia kuchenne i sztućce są zabrudzone, mimo że nikt nie gotował od ostatniego zmywania. Helene i Claus obudzili się nieznani sobie nawzajem w swoich mieszkaniach, zakochani. W następnym roku urodziło im się pierwsze dziecko. Być może samo w sobie nie jest to dobry przykład wydarzeń, ale są ze sobą powiązane. Samolot znaleziono nieuszkodzony na półce skalnej, ze 138 martwymi pasażerami i pięcioosobową załogą, z poparzeniami i podartymi kończynami na siedzeniach, na których siedzieli. Raymond sprzątał w domu po 15 latach. Kilka zardzewiałych wraków odśnieżarek, kilka łodzi, okna, dwie wanny z hydromasażem i mnóstwo innych śmieci zostało usuniętych bez prośby żadnego z sąsiadów.

Ale Gerd Julsrud to widział.

Część 3

Zamiast iść do domu, Gerd poszedł do chaty. Ponieważ znajdowało się w pobliżu jej ulubionego miejsca spacerów, mogła również obserwować drogę, gdy policja odjechała. Włożyła jagody do lodówki i otworzyła butelkę czerwonego wina. Po szklance i kilku rundach na drutach założyła risotto, ponieważ słońce już zachodziło. Zastanawiała się nad tym, co zobaczyła, gdy pod pokrywką uniosła się para. Wypiłem kolejną szklankę z jedzeniem, siedząc przy kuchennym oknie i patrząc na fiord i biegnącą wzdłuż niego drogę. Widząc człowieka we własnym samochodzie, pokrytego własną krwią… Ona w szoku niewiele zauważyła, ale policja potwierdziła, że nie żyje. Powiedziano jej, żeby nikomu nic nie mówiła, a jedynie jutro rano miała przyjść z nimi na kolejną rozmowę.

Risotto było gotowe i wymieszane z dobrymi warzywami. Jeden z bardziej niezawodnych prezentów w życiu. Kiedy o tym myślała, to, co widziała, stawało się coraz bardziej dziwaczne. Czy dziwaczność i dziwaczność mogą mieć sens? Grzyby Flein nigdy wcześniej jej nie zawiodły. Właśnie zapewniłam jej jasność, coś, czego maliny moroszki nigdy nie były w stanie zrobić. Istnieją granice ilości jagód, które mogą nasycić. Dżemy z maliny moroszki, ciasta i wino to ulotne przyjemności. Nawet połączone na dobrą imprezę radość nie może trwać wiecznie. Z drugiej strony zdolność grzyba do uzyskiwania wglądu w życie i wszechświat zapewnia doświadczenia na całe życie w ciągu zaledwie kilku godzin.

W końcu Gerd mógł zobaczyć samochody na niebieskim świetle odjeżdżające z miejsca zdarzenia, z zakrwawionym samochodem na przyczepie, owiniętym w plandekę. Z rosnącą euforią założyła buty i kurtkę i przebiegła półtora kilometra z powrotem na miejsce. Gdy zjechała z asfaltu i wjechała na leśną drogę, za nią ciągnęła się unosząca się mgła. Jego życzliwość była dobrym towarzyszem aż do miejsca, w którym samochód został zaparkowany. Policja nie zrobiła nic poza zamontowaniem podwójnego bariery w poprzek drogi kilka metrów przed miejscem wypadku. Poza tym miejsce wyglądało tak samo jak wcześniej tego dnia. Nawet o zmierzchu łatwo było go rozpoznać. W gęstej mgle czułem się, jakbym szedł ze stadem.

Usiadła na skale dalej. Zastanawiałem się, o czym jeszcze policja mogłaby chcieć jutro porozmawiać, czego sama nie widziała. Ci, którzy mieli szkło powiększające. Ta, która po prostu się bała. Ta, która była zagubiona, gdy policja była spokojna. Ona, która miała tylko mgłę. Mgła, która teraz zaczęła zostawiać ślady na drodze i przewracać stojące wzdłuż rowu kamienie, jak po poślizgu samochodu. Łamali gałęzie i zdrapywali korę z drzew, jakby potrącił je pędzący samochód. Przez kilka wolnych sekund, jakby w optycznym ogłuszeniu, także tam był samochód, z trzaskiem rozbijanego metalu i szkła, z rzucanym i pobitym mężczyzną, który w panice bezradnie trzymał się tętnicy szyjnej. Zanim wszystko ucichło. Samochód zniknął, a mgła ustąpiła. Gerd był sam wśród drzew, oświetlony gwiazdami.

Po powrocie do domku wzięła gałkę zimnego risotto. Ostatnie trzy kieliszki wina wypito spokojnie przez cały wieczór i noc, w rytm jazzowego kanału radiowego. To, co zobaczyła we mgle, nie pasowało do tego, co zobaczyła wcześniej tego dnia, ale miała wrażenie, że ktoś wyjaśniał historię. Co oczywiście było niemożliwe.

W szarym świetle poranka Gerd spakował samochód. Jagody trzeba było oczyścić i zamrozić. Trzeba było odwiedzić policję. Ale najpierw musiała jeszcze raz przejechać obok tego miejsca, żeby spojrzeć trzeźwym okiem. Ale tam została wezwana, gdy zwolniła. Przypuszczała, że po drugiej stronie skrzyżowania prowadzącego do leśnej drogi stał cywilny radiowóz. W dalszej części widziała co najmniej trzy kolejne. Jeśli była to próba zachowania dyskrecji przez policję, okazała się ona mniej skuteczna. Zawróciła i pojechała z powrotem do miasta. Po drodze odebrała telefon od policji z informacją, że przesłuchanie zostało odwołane. Wrócili w późniejszym terminie, gdyż potrzebowali więcej czasu na zebranie informacji.

Cztery tygodnie później poproszono ją o przyjście na rozmowę. Powtórzyła tam to, co widziała wcześniej danego dnia, nie wspominając o tym, co widziała później. Zauważyła, że pytania dotyczyły czegoś innego, ale nie chciała powiedzieć nic więcej, najwyraźniej bez zrozumienia. Po prostu po cichu podziękowałem policji za potwierdzenie.

Tydzień później policja zezwoliła na pochówek pogrążonej w żałobie. W małej miejscowości, gdzie nie wszyscy koniecznie znali wszystkich, wielu wciąż zadawało pytania bez odpowiedzi, dlaczego trwało to tak długo. Było to ciche uhonorowanie i opuszczenie urny.

Dzień po pochówku Gerd otrzymał potwierdzenie, że wszechświat został wstrząśnięty; sąsiad sprzątał wokół domu. On, który zbierał złom od co najmniej 15 lat, miał kilka zardzewiałych wraków odśnieżarek, kilka łodzi, okna, dwie wanny z hydromasażem i mnóstwo innego złomu, dla którego przesunął granicę między domami, żeby zrobić dla nich miejsce. Widział światło, które mógł z dumą powiedzieć ponad płotem. Ten, który przez te same 15 lat nie był ani religijny, ani nie przejmował się skargami sąsiadów. Tak samo dbał o swój wygląd, ale teraz nosił ubrania bez dziur i miał dobrze uczesane włosy. Jego wzrok był zamglony. To był wystarczający dowód dla Gerda.

Część 4

Cicha furia. Miękki chaos. Spokojny stres. Dokumenty zostały prawidłowo podpisane i ostemplowane, od właściwego nadawcy do właściwego odbiorcy. Bezowocność nie istniała. Jeśli pojawi się panika, należy ją zmierzyć i obliczyć. Światła ostrzegawcze otrzymały nowe, świeże żarówki.

W sektorze zarządzania zauważono, że Gerd z sektora rzeczywistości zauważył więcej, niż powinna. Jej schemat myślowy ujawnił, że zostały odsłonięte i że podczas obserwacji wykorzystała naturalne narośla, aby się za nimi ukryć. Teraz bardzo chciała zbierać historie podobne do tych, które sama przeżyła, z całego świata. W ten sposób schemat myślowy rozprzestrzenia się w sposób niekontrolowany. W przeciwieństwie do teorii spiskowych coraz więcej osób może opowiadać i w pewnym stopniu dokumentować różne – a czasem takie same – obserwacje. Choć opinii publicznej nie udało się przekonać (choć bardzo wielu przyłapało się na odkryciu na szelfie górskim nieuszkodzonego samolotu wypełnionego trupami), prędkość zdobywania doświadczeń w branży została zredukowana do minimum i utworzono nową komisję aby znaleźć rozwiązanie problemów.

Ci, którzy zostali skierowani do sprzątania po „wielkim skandalu związanym z płcią” zaledwie kilka pokoleń temu, zostali usunięci i zastąpieni przez tych, których sami zastąpili. Młody entuzjazm został zastąpiony starym doświadczeniem. Dokonano przeglądu problemów i łatwo było wykazać, że ci, którzy przejęli władzę, nie zapoznali się dostatecznie z tym, jak funkcjonuje i jest postrzegana rzeczywistość. Główną przyczyną była luźna kontrola i niedbałe podejście do wydarzeń. Aby wymienić tylko kilka wątpliwych incydentów:
– Mężczyzna w samochodzie, który Gerd zobaczył w lesie, odegrał swoją rolę. Sens jego istnienia był pełny. Żył w godzinach nadliczbowych i planował przejąć restaurację swojego przyjaciela, co dałoby mu pomysły na koncepcje, które zjednoczyły niewłaściwych ludzi.
– Zanim pani Gonzales obudziła się i napotkała bałagan w kuchni, pan Gonzales zastał ten sam bałagan. Przed pójściem do pracy przekonał się, że jego żona nie jest idealna, co powiedział swojemu koledze, panu Ortedze, co w efekcie uratowało jego relacje z panią Ortegą oraz dziećmi i wnukami, które w przeciwnym razie nigdy nie ujrzałyby światła dziennego. Wnuk dorastał i rozwijał sztuczną inteligencję, która uratowała życie Theresie Petersson i wielu innym osobom.
– Helene i Claus musieli odnaleźć się jako kochankowie i mieć dziecko, bo śmierć dziecka i niezłomna odwaga Clausa doprowadziłaby do rewolucji w leczeniu chłoniaka.
– Kiedy sąsiadka Gerda sprzątała, doszło do sprzedaży mieszkania obok, które przez długi czas stało puste. Nowa właścicielka tak dobrze bawiła się w okolicy, że zaangażowanie, jakie wniosła, rozprzestrzeniło się na pozostałych sąsiadów. Chłopiec z sąsiedztwa miał otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla 63 lata później.
– Samolot znaleziony na szelfie górskim w stanie nieuszkodzonym, w którym zginęło 143 osób, był całkowicie niechlujny. Nic dobrego z tego nie wynikło, zwłaszcza że część odkrycia pokazano na żywo 1,2 miliardowi ludzi.

W komisji było kilka propozycji rozwiązań: Zaostrzyć rutynę i pozwolić, aby problem wygasł w ciągu kilku pokoleń. Zasiej zarazę, która zniszczy wszystkich. Podnieś oceany świata i powoli zatop wszystkich. Podnieś temperaturę i spraw, aby świat nie nadawał się do zamieszkania. Stwórz złą atmosferę i miej nadzieję, że wojna światowa rozwiąże problem. Zresetuj wszystko i zacznij od nowa. Otwórz się pomiędzy sektorami i poruszaj się wśród nich jak bogowie. Po długich dyskusjach i dokładnym rozważeniu decyzja została podjęta. Rozwiązanie miało zająć sto lat w sektorze rzeczywistości.

Część 5

Ci, którzy jako pierwsi zauważyli zmianę w sektorze rzeczywistości, byli astronomami. Przyspieszająca ekspansja Wszechświata, którą dotychczas obserwowali, ustała. Obserwacja, że kolor najbardziej oddalonego punktu wszechświata zmienił się z czerwonego na niebieski, oczywiście wywołała duże nagłówki gazet, ale głównie wzruszyła ramionami. Oszacowano, że ewentualne kurczenie się Wszechświata może zająć miliardy lat – nie ma się czym martwić. Kilka dni później astronomowie byli w stanie zgłosić, że kurczenie się wydawało się następować w zastraszającym tempie. Sugerowano, że skutki będą zauważalne w ciągu zaledwie pięciu lat. Za dziesięć lat galaktyka połączy się z innymi pobliskimi galaktykami. Za sto lat wszystko zostanie zapomniane.

Wiadomości te w naturalny sposób stawiają życie i świat w nowej perspektywie. Podczas gdy niektórzy chcieli uratować sytuację, strzelając z broni nuklearnej w stronę pełzającego wszechświata i gniewu bogów, inni przedstawili rozsądniejsze propozycje zjednoczenia w czasie, który pozostał. Gerd stała się dobrze znaną twarzą w telewizji, gdzie od opowiadania historii, zarówno własnych, jak i doświadczeń innych osób między sektorami, stała się ważnym głosem zapewniającym spokój społeczeństwa. Niektórzy rezygnują z pracy. Planowanie emerytury stało się niepotrzebne. Rodzice zabrali dzieci ze szkoły. To, co było ważne, pozostało ważne. Skupiono się na rodzinie i przyjaciołach. Każdy potrzebował jedzenia, schronienia i kogoś, z kim mógłby być. Astronomowie codziennie przynosili najnowsze wiadomości i zdjęcia ze swoich teleskopów. Prędkość pomiędzy wirującymi galaktykami wyraźnie wzrosła. Gerd został Sekretarzem Generalnym ONZ.

Księżyc się zbliżał, to była pierwsza rzecz, którą zauważyli ci, którzy nie mieli teleskopów. Albo to były efekty, które stały się zauważalne. Zaćmienia słońca pojawiały się częściej i stawały się dłuższe. Przy wyższych i niższych przypływach niż zwykle, wśród tych, którzy jeszcze żyli, popularne stało się pływanie łódką. Podobnie wysokie góry. Miasta, kraje i kontynenty były zalewane przez 12 godzin dziennie. Spowolnienie obrotu Ziemi spowodowało również dłuższe przypływy, dni i noce. Natura miała mało czasu na przystosowanie się. Woda pitna stała się towarem deficytowym, podobnie jak żywność. Ciągłe trzęsienia ziemi i wulkany były dla wielu ostatnią kroplą.

Było wiele rzeczy, które osoby z sektora rzeczywistości mogły z radością przegapić, gdyby nawet niektórzy z nich teoretycznie nadal żyli: rosnąca temperatura we wszechświecie. Słońce zniknęło. Ziemia się skurczyła. Ziemia została zniszczona przez siły grawitacyjne. Ziemia zderzyła się z sąsiednimi planetami. Wszechświat kurczył się coraz szybciej. Zwiększona gęstość masy. Atomy zostały rozerwane, pozostały tylko podstawowe cząstki. Wszechświat ostatecznie składał się z ciekłej plazmy, zanim wszystko zapadło się w małą, drżącą kulę.

Kiedy drżenie również ustało, kula eksplodowała w trzeciej próbie.

Legg igjen en kommentar

Din e-postadresse vil ikke bli publisert. Obligatoriske felt er merket med *